![]() |
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() ![]() ![]() |
||||
![]() |
![]() ![]()
Biometan - co to jest?
Z czysto chemicznego punktu widzenia biometan, (często określany również, jako biogaz) rożni się niewiele od gazu ziemnego. Oba gazy składają się przede wszystkim z metanu (CH4). W przeciwieństwie do gazu ziemnego, biometan nie pochodzi ze źródeł kopalnianych, lecz z biogazu, który daje się wyprodukować w bioelektrowni w wyniku fermentacji wielu substratów jakimi są surowce odnawialne tj. np. gnojowica, obornik czy inne odpady rolnicze i spożywcze. Surowy biogaz składa się w 50-60% z metanu, resztę stanowi głównie dwutlenek węgla (CO2). Za pomocą odpowiedniego przetwarzania możliwe jest oczyszczenie biogazu do czystego (ponad 90%) metanu. W ten sposób oczyszczony biometan można swobodnie przyłączyć do sieci w taki sam sposób jak gaz ziemny. Biogaz jest przetwarzany na energię elektryczną w większości przypadków bezpośrednio na miejscu swojego powstania (tzn. w bioelektrowni). Powstające przy tym ciepło (energia cieplna) może jednak zostać wykorzystane tylko wtedy, kiedy odbiorca ciepła znajduje się w pobliżu bioelektrowni. Biometan (po oczyszczeniu biogazu) może być wprowadzany do istniejącej już sieci gazu. Z tego powodu efektywniej można wykorzystywać biometan niż biogaz. Jego eksploatacja nie musi więc następować w pobliżu bioelektrowni, co podnosi efektywność ekonomiczną. Biometan posiada również zalety ekologiczne. Wytworzony dwutlenek węgla (CO2) jest neutralny, ponieważ nie pochodzi ze złóż kopalnianych, lecz z atmosfery, zaabsorbowany przez substraty pochodzenia roślinnego. Korzystając więc z biogazu znacznie ograniczamy emisję CO2. Możliwości zastosowania biometanu są prawie nieograniczone.![]()
Społeczeństwo ma pewne zastrzeżenia dotyczące energetycznego korzystania z bioenergii. Na pierwszy rzut oka argumenty tego typu wydają się zrozumiałe. Jednakże spojrzenie "za kulisy" pokazuje szybko inny obraz.
Przesąd 1: "Bioenergetyka powoduje, że chleb jest droższy"
Faktem jest, że tylko ułamek produkowanych na światową skalę dóbr rolniczych wykorzystywany jest w bioenergetyce. Mimo to światowe ceny zbóż jak np. pszenicy i kukurydzy wzrosły znacząco w międzyczasie. Powód: zbiory zbóż obniżyły się ze względu na ekstremalne susze. Ponadto ludzie konsumują więcej produktów mlecznych i mięsa, szczególnie w azjatyckim rejonie szybkiego wzrostu. To prowadzi do nieproporcjonalnie dużego zużycia zbóż i nasion oleistych jako pasz.
Ceny zbóż na światowych rynkach nie powinny być mylone z ceną chleba u piekarza. Udział zboża w kosztach powstania produktu końcowego w postaci chleba jest bardzo niewielki (3,6 %). Ważniejsze są inne koszty tj. koszty wynagrodzeń, przetwarzania, podatki.
Przesąd 2: "Rośliny energetyczne odbierają powierzchnię rolnictwu"
Prąd, ciepło oraz paliwa można pozyskać z roślin energetycznych (np. rzepaku, kukurydzy, zbóż), z drewna, jak również w porównywalnym zakresie - z odpadów (np. gnojowicy i odpadów biologicznych). W 2007r w Niemczech na powierzchni 2 milionów hektarów uprawiane były rośliny energetyczne, co stanowi 12 % rolniczej powierzchni użytkowej. Powierzchnia ta mogłaby zostać podwojona do 4.4 miliona hektarów do roku 2030- równocześnie bez poddawania w wątpliwość zaopatrzenia w artykuły żywnościowe. Do uprawy tych ostatnich potrzebna będzie w przyszłości mniejsza powierzchnia. To zależy w szczególności od zmian demograficznych, spadającego eksportu i wzrostu plonów.
Przesąd 3: "Dla bioenergetyki głodują ludzie w krajach rozwijających się"
W 2007 roku zaledwie 5% (100 milionów ton) ze światowego zbioru zbóż (2,1 miliarda ton) przeznaczono na produkcję biopaliw (bioetanol). W obliczu wystarczającego potencjału powierzchni i biomasy nie ma potrzeby konkurencji pomiędzy produkcją artykułów żywnościowych i energetycznego wykorzystania biomasy. Nie musimy dokonywać wyboru pomiędzy "zbiornikiem a talerzem". Możemy mieć je obydwa, jeżeli istniejące potencjały będą świadomie udostępnione i długotrwale używane. Głód jest natomiast przede wszystkim problemem ubóstwa. Wynika z niesprawiedliwego rozprowadzania i nie oznacza, zmniejszenia produkcji żywności.
Przesąd 4: "Biogaz śmierdzi"
Prawidłowo działające bioelektrownie nie śmierdzą wszystkie zbiorniki, ze względu na zbierany i wykorzystywany gaz, są szczelne. Nieprzyjemny zapach może zaistnieć tylko wtedy, gdy biomasa jest nieprawidłowo magazynowana przed zastosowaniem w procesie biogazowania lub gdy źle przefermentowany materiał zostanie ponownie rozprowadzony na pole. Gnojowica pochodząca z rolniczych hodowli zwierząt, która przed jej rozprowadzeniem na polach jest najpierw przefermentowywana w biolelektrowni i energetycznie wykorzystana, posiada znacznie mniej nieprzyjemny zapach niż gnojowica nieprzefermentowana. Zawarty w gnojowicy metan wykorzystywany jest do produkcji prądu i ciepła, stąd mniejsza dokuczliwość. Dlatego też, ten tak ekstremalnie szkodliwy dla klimatu gaz nie przedostaje się do atmosfery. Poza tym substancje odżywcze zawarte w przefermentowanych substratach są dla roślin bardziej przyswajalne. Przez rozprowadzenie masy pofermentacyjnej na polach, a tym samym dostarczenie pełnowartościowego nawozu, ogranicza się zużycie nawozów syntetycznych. Znaczna część pierwiastków i związków chemicznych "pracuje w cyklu zamkniętym", czyli jest odzyskiwana i ponownie wykorzystana do nawożenia.
Przesąd 5: "Bioenergetyka powodem monokultur"
Przy uprawie roślin energetycznych z przeznaczeniem na biogaz lub biopaliwa muszą zostać zachowane dyrektywy UE dotyczące "Zasady wzajemnej zgodności" (Cross Compliance). Dyrektywy te nakazują szereg długotrwałych kryteriów, które musi spełnić każdy rolnik, który otrzymuje środki z UE. Powyższe dyrektywy oraz wymagane płodozmiany zakazują ciągłej uprawy tego samego rodzaju kultur roślin. |
||||
![]() (c) 2009 agroelektrogaz.pl |